Z Monte Carlo udajemy się wzdłuż wybrzeża do Nicei. W pierwszej kolejności idziemy na plażę zrelaksować się. Ja się kompię, Marta ma opory. Kamienista plaża nie przypadła jej do gustu. Potem zwiadzamy stare miasto. Najpierw park położony na górze, gdzie kiedyś stał pałac, ale jeden z uwczesnych władców zrównał go z ziemią, potem starówka. Duże to miasto. architektura nowoczesna przenika tradycyjną. Tłok straszny, a korki jeszcze większe.