Po południu wybraliśmy sie do Montpellier. Poraz pierwszy widziałem miasto, w którym buduje się linie tramwajowe zamiast je niszczyć. Tramwaje sobie cichutko jezdza przez środek centrum. Zjedliśmy czestwa bagiete, zwiedzialiśmy stare miasto. Wieczorkiem jeszcze do marketu po winko na imprezke i do domku.