Jesteśmy na miejscu. Aujargues to taka większa wioska. Zachwycam się każdym kamieniem, agawami. Wszystko jest dla mnie nowe. Ja pierwszy raz jestem na południu. Zachwyca mnie architektura i to że wszystko jest tutaj zbudowane z kamienia. Jest ciepło, żadnych owadów. Po chwili rekonesansu odkryłem figi u sąsiada. Tutaj figi rosną sobie tak jak u nas dzikie jabłonie. Zajadam się figami z drzewa, gdy tylko jakieś znajdę. We centrum wsi znajduje się fragment rzymskiego akweduktu. Ja eksperymentuje z fotografią tworząc panoramy z 2 i 3 klatek. Efekt widać na niektórych zdjęciach.
Mieszkamy w starej kamienicy, w środku jest duże patio. Wszystkie okna są pootwierane, a do sypialni idze się korytarzem prowadzacym na zewnatrz nad patio. Nie ma nawet drzwi do sypialni - tylko kotara. U nas nie przetrwalisbyśmy nawet jedej nocy, komary z meszkami zjadłyby nas żywcem.