Po drodze mijamy pojedyncze domostwa z charakterystycznymi piętrowymi ogrodami i tarasami. Próbuję je sfocić, żeby utwralić wygląd lokalnej architektury. Dojeżdzamy do Andratx (czyt. Andracz). Na wzgórzu widać piekny wiatrak, zresztą wiatraków jest dużo w okolicy. Kiedyś pełniły one funkcje młyna, bądź pompowały wodę. Teraz po prostu stoją. Gdzieś dalej mijamy budynek policji - na wzór warowni obronnej.
Wyjeżdzamy z miasteczka, że ciągnąć dalej pod kolejną morderczą górę.Roślinność to przede wszystkim pinie. Takie drzewa z koroną jak od liściastego drzewa, ale z igłami. Planujemy dociągnąć do Sant Elm, Drogowskaz pokazuje 8km. Damy rade, choć jest ostro pod górę.