Wylądowaliśmy. Z trudem znajdujemy właściwy dla naszej wycieczki bus, który ma nas przetransportować do hotelu. Jest po 22. Wszyscy mówią po niemiecku i nas traktują jakbyśmy również byli niemieckojęzyczni... Dobrze, że Marta jest kumata w niemieckim, więc generalnie nie ma problemu... Bus rozwozi ludzi po różnych hotelach, nas wysadzają na końcu.