Z dworca głównego jedziemy busem TXL prosto na lotnisko. 20 min i jesteśmy na miejscu. Tegel to ciekawe lotnisko - jako jedyne na świecie posiada pasy w układzie promienistym przypominając nieco słońce. Berlin Zachodni za czasów komuny był ograniczony powierzchnią i projektanci wymiślili taki właśnie układ.
Na lotnisku czym prędzej odnajdujemy biuro TUI skąd odbieramy imienne bilety na przelot oraz na powrotny pociąg. Sama wycieczka jest przezentem od rodziny i pierwotnie nie była na nas wypisana stąd konieczna była zmiana danych i ponowne wyrobienie biletów. Sam proces przebiega bezproblemowo.
Całe lotnisko jest obklejone plakatami wg. których można wnieść na pokład samolotu 1l napoju. Marta twierdzi, że w klasie econo powinien być jakiś poczęstunek, wiec nie bierzemy picia.... Na pokładzie rzeczywiście dostajemy kanapkę i szklankę soku. Sam przelot trwa 2:20 min.
Piekne widoki zaczynają się już podczas lądowania... Jest ciemno, gdzieniegdzie pojedyncze chmurki, księżyc w pełni rozświetla okolice. Jego blask odbija się w tafli morza. Samolot w powietrzu delikatnie zawraca tuż za wyspą by właściwie wylądować cały czas podczas manewru obniżając pułap. Na wodzie widać tylko odbijający się księżyc oraz parę jachtów i statków pasażerskich oświetlonych jak choinka. Widok niesamowity...