Całe szczęście aut Ci u nas dostatek;). Gosha dała nam starego Peugota 205 (model bez prawego lusterka) i nim już do końca naszej wycieczki śmigaliśmy.
Zgodnie z obietnicą dziś ma byc lajtowy dzień. Jedziemy nad morze - ok 30km. Po drodze zwiedzamy Aigues Mortes. Miejscowość otoczona średniowiecznym murem z wyjątkową okrągłą katedrą. nazwa miejscowości kojarzy mi się ze śmiercią i tak w istocie powinna się kojarzyć. Ówczesny możnowładca okolić krwawo się tu rządził;). Dziś stoi jego pomnik w środku.
Tuż obok jest miła przytulna miejscowość - Le Grau Du Roi. Woda jest tutaj płytka, kraby chodzą bokiem, dużych muszel w bród. Tu spędziliśmy resztę dnia w błogości.